Lekka konfekcja na dzień i na noc

niedziela, 30 listopada 2014

DIY: odrobina luksusu w twojej szafie

Muszę się Wam przyznać, że uwielbiam spódnice. Długie, midi, krótkie...wszystkie. Od dłuższego czasu chodziła za mną ochota wzbogacenia mojej skromnej, aczkolwiek dobrze przemyślanej szafy, w piękną jedwabną spódniczkę.  Taką prostą, na gumie, z wyższym stanem, ale za to wzorzystą, nasyconą kolorami.  Dużo czasu minęło zanim znalazłam czas na realizację tego mini-marzenia, ale kiedy zobaczyłam TEN jedwab w sklepie od razu wiedziałam, że to jest właśnie ten moment.





Dlaczego jedwab jest synonimem luksusu? Dlatego, że jest jednym z najszlachetniejszych i najdroższych surowców włókienniczych. Fakt ten wynika z kolei z trudności jego pozyskania. Wyobraźcie sobie, że jedwab, który zakupiłyście powstał z niezwykle cienkiutkich i delikatnych włókien kokonu tworzonego przez gąsienice jedwabinków w pewnym stadium ich rozowju. Jedwabniki uznane są za gatunek wymarły, żyją tylko w hodowlach, których utrzymanie jest bardzo skomplikowane i kosztochłonne. Teraz już chyba rozumiecie, dlaczego jedwab ma taką, a nie inną cenę ;) Przypomnę tutaj, że włókna naturalne, do których jedwab należy, mają wspaniałe właściwości higieniczne tzn. przepuszczają powietrze i wchłaniają pot.

Mój kawałek jedwabiu kosztował 100zł (200zł za metr). Znajdziecie z pewnością i tańszy, ceny wahają się w granicach 80zł. - 300 zł. za metr. Jest to koszt dość wysoki jak na DIY, ale pamiętajmy, że spódniczka z jedwabiu naturalnego w sklepie będzie kosztowała trzykrotnie więcej.  

Zanim udacie się do sklepu z tkaninami, małe ostrzeżenie. Zwracajcie uwagę na informację dołączoną do belki materiału. Powinna być tam zamieszczona informacja o składzie. Nas interesuje 100% jedwab naturalny. Jeśli zobaczymy tam "silk"albo sam "jedwab" to powinnyśmy poprosić sprzedawcę o przeprowadzenie próby ognia (nawet jeśli zapewni nas, że to "najprawdziwszy jedwab!"). Isteniej bowiem ryzyko, że jest to jedwab sztuczny, czyli wiskoza albo nawet syntetyczny! Oczywiście wiskoza to wspaniałe włókno, ale jednak dużo tańsze od jedwabiu, więc jeśli płacimy już całkiem okrągłą sumkę, to za coś, co jest tyle warte. A co do syntetyków - no comment ;p



Uszycie takiej spódniczki jest banalne, nie wymaga nawet overlocka. Dlatego, jeśli miałyście już do czynienia z maszyną do szycia i macie ochcotę na odrobinę luksusu - to nożyce w dłonie i zaczynamy!

Najpierw o tym, co nam jest potrzebne, aby móc pochwalić się swoim rękodziełem.
   A) Oczywiście nie obejdzie się bez jedwabiu. Ja postawiłam na długość do połowy uda, dlatego kupiłam pół metra tej pięknej tkaniny (szerokość fabryczna 1,4m.). Gotowa długość mojej spódniczki, licząc od talii, to 40cm. Pozostałe 10cm. wykorzystałam na podłożenie dołu oraz gumy w pasie. Jeśli chcecie inną długość dla waszej spódniczki, kupcie mniej lub więcej niż pół metra ;)
   B) Potrzebne będą także ostre nożyce krawieckie. To jest bardzo ważne, dlatego, że stępione uszodzą deliatne i cienkie włókna jedwabiu.
   C) Miarka krawiecka, szpilki krawieckie, także ostre i cienkie.  Te "zużyte" także będą zaciągać naszą cudną spódniczkę!
   D) Gumę o szerokości 3,5 lub 4 cm. Co do długości, to zależy od tego, ile macie w talii. Pamiętajcie, że talia to miejsce największego przewężenia tułowia. Stańcie więc na wprost lustra i oceńcie, gdzie jest wasza talia. Muszę dodać, że na pewno nie znajduje się ona na linii pępka ;). Mając ten wymiar odejmij od niego 5 cm. - tyle gumy potrzebujesz. U mnie 68cm. - 5 cm. = 63 cm.
   E) Maszyna do szycia, igła (70) oraz nici pasujące według Was do waszej tkaniny.

1. Po pierwsze - zaparz sobie ulubioną kawę <3


2. Teraz rozłóż swój cudowny materiał na dużym stole lub innej płaskiej powierzchni pamiętając, że jedwab jest niezwykle delikatny i łatwo go "zaciągnąć". Widzimy teraz prostokąt o wymiarach 140x50cm. Oznacza to, że 140cm. to obwód twojej spódniczki na samym dole (im więcej, tym bardziej będzie pomarszczona i rozłożysta), a 50 cm. to jej długość. Ne lubię zbyt rozłożystych spódniczek, dlatego przycięłam brzeg tkaniny o 14cm. Jeśli chcecie, by wasza miała więcej fałdek niż moja, nic nie obcinajcie. Teraz mam prostokąt o wymiarach 126x50 cm. 

Odmierzam 14 cm. na krószym boku prostokąta. 

Obcinam krótszy bok prostokąta.

3. Cienkie tkaniny wymagają naprawdę dobrego, a najlepiej profesjonalnego overlocka. Te domowe nie dają sobie z nimi rady, dlatego my się bez niego obejdziemy. Górny brzeg podwiń dwa razy na szerokość 1cm. i upnij ostrymi i cienkimi szpilkami.  Jeśli materiał będzie się wyślizgiwał, zagnijcie śmiało więcej, tak aby było wygodnie.


4. Przyszła pora na przygotowanie maszyny do szycia. Przede wszystkim załóż iglę do szycia jedwabiu, nie grubszą od 70. i dobierz nić. Ja użyłam zwykłych nici poliestrowych. Jeśli posiadasz stopkę do szycia tkanin delikatnych, użyj jej. Nastaw długość ściegu na 1 - 1,5. 


Teraz zszywamy górny brzeg. Najpierw zróbmy próbę na odciętym kawałku, może okazać się np. że igła była stępiona i zaciąga tkaninę.


5. Przechodzimy do szwu bocznego. Aby uniknąć overlocka, zszyjemy go tzw. szwem francuskim. Składamy na pół nasz prostokąt (krótszymi brzegami do siebie), UWAGA prawą stroną do wierzchu.



6. Spinamy i zszywamy, tak tak na prawej stronie. 


7. Jeśli nie szyłyście na szerokość stopki, to przytnijcie szew do szerokości 0,8 cm.  Teraz wywracamy spódniczkę na lewą stronę. Upinamy szew boczny na szerokość 1 cm., czyli tak aby wcześniejszy szew został przykryty całkowicie przez nowy. Stary pozostaje we wnętrzu nowego. 


I oczywiście zszywamy. Na prawej stronie nie ma ani śladu wcześniejszego szwu. Na lewej stronie mamy piękny i mocny szew bez śladu overlocka. 


8. Teraz zaprasowujemy ten szew w dowolną stronę. Pamiętajcie użyć bawełnianej ściereczki!

To nie jest reklama ! ;)

9. Pora na przygotowanie gumy. Wyżej wyjaśniłam już, ile potrzebujecie. Możecie przymierzyć przed zszyciem, czy nie jest Wam za ciasno. Złóżcie ją na pół i zszyjcie ten bok. Aby szew nie sterczał, możecie ostębnować go na kształt prostokąta.


10. Wywróc spódniczkę na lewą stronę i nałóż gumę, oczywiście na ten brzeg, który na początku podwinęłaś. Nakładaj tkaninę na gumę, tak aby ją zakryć i dodaj jeszcze 1 cm. na szew. Chodzi o to, żeby ten pierwszy szew znajdował się po gumą, tak abyś mogła ponownie po nim szyć. 


11. Szyjemy wzdłóż "starego" szwu. Musimy naciągać gumę lub przesuwać ją cały czas w miejsca już zszyte, tak aby te niezszyte nam się nie marszczyły. Róbcie to po mału, a na pewno się uda ;) 



 
12, Finał !! Załóżcie spódniczkę i oceńcie, jaką chcecie uzyskać długość. Podkładamy dół, tyle ile chcemy ją jeszcze skrócić. Zszywamy. 

GOTOWE <3 


Cudna spódniczka z oryginalnego jedwabiu pięknie zdobi moją garderobę. Mam zamiar zestawiać ją z grubymi swetrami, to mój ulubiony zestaw na zimowe wyjścia. Fajne zakolanówki też nie zaszkodzą ;) Na koniec mała jeszcze wskazówka odnośnie pielęgnacji. Jedwab absolutnie nie możne być prany w pralce. Jeśli będziemy namaczac go w misce z ciepłą wodą (można użyć płynu do prania jedwabiu z lanoliną), nie wyżynać, a rozkładać na ręczniku do wyschnięcia i prasować przez ściereczkę, to nasza spódniczka przeżyje dekady i będzie zachwycać nawet nasze wnuczki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz